Baśń, która zaczyna się w Górach Stołowych

Polska kryje w sobie mnóstwo niecodziennych zakątków, które zachwycają już od pierwszego kontaktu. Bajeczne miejsca są tajemnicze i wciąż nieodkryte. Ludzie najczęściej sięgają po to, co popularne, znane i niestety- zalane masą turystów. W takich miejscach, rzeczywiście jest, co robić, jest pięknie, ale czy da się odpocząć? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale poszukując aktywnego wypoczynku, zdecydowanie warto postawić na bajeczne i dzikie pasmo górskie, jakim są Góry Stołowe. Mniej rozsławione, niż Tatry, czy też Bieszczady, ale bardzo dziewicze, magiczne i nadal niedocenione.

Miejsce, odpowiednie dla każdego

Nie są to tereny bardzo wymagające, dlatego sprostają oczekiwaniom, także mniej zapalonych turystów- wędrowców. Pomimo tego, okolice przedstawiają urzekające widoki i niespotykane atrakcje. W schroniskach można „zresetować” umysł i odpocząć od codziennego gwaru. Bazy turystyczne, takie jak Karłów, często są odcięte od Internetu i niezwykle dziewicze. Piękne krajobrazy, można podziwiać wędrując nie tylko po niższych partiach, ale także wychodząc na najwyższy szczyt Gór Stołowych, a mianowicie na Szczeliniec Wielki (919 m.n.p.m.). Wysiłek, jaki trzeba włożyć w jego zdobycie, na pewno wynagrodzi nieziemski widok na całe pasmo. Takie zakończenie marzy się niejednemu miłośnikowi górskich wędrówek.

Baśń, która zaczyna się w Górach Stołowych

Bajeczna kraina, która wciąga

Magią tego miejsca, są niewątpliwie fenomenalne skalne labirynty. Wędrując wąskimi korytarzami, można poczuć się jak w niezwykłej baśni, która nie ma końca. Skalne grzyby, to kolejny element, który oczarowuje odwiedzających Góry Stołowe. Jest to widok niecodzienny i wzbudzający zachwyt. Dlaczego warto, nieco zmienić kierunek i ruszyć na nieodkryte szlaki Gór Stołowych? Ponieważ góry, to odpoczynek i kontakt z naturą, zjawiskowe krajobrazy, oraz dziewicze otoczenie. Nie zawsze tłum turystów sprzyja wypoczynkowi, kontemplacji i zatracaniu się w tym, co dzikie i naturalne. Wakacje w górach? Oczywiście! Jednak, może tym razem nie będzie to Zakopane i Tatry, ale Duszniki-Zdrój i Góry Stołowe, na które doprowadzi Was tajemnicza Szosa Stu Zakrętów?